nauczyciel wspomagający
Przed wrześniem często piszą do mnie młode dziewczyny ( młode! Hmm zazdroszczę Wam tych kilku lat mniej. Chciałabym dopiero zaczynać pracę i mieć w głowie to, co mam teraz). Wracamy do tematu. Piszą do mnie te młode dziewczyny z pytaniem mniej więcej takim: „Witaj Tolu. We wrześniu zaczynam pracę jako nauczyciel wspomagający w przedszkolu. Będę miała pod opieką dziecko z autyzmem. Proszę powiedz mi, co przeczytać, na jakie szkolenie się wybrać. Potrzebuję rady doświadczanego pedagoga”. Od razu zaznaczam. Moje doświadczenie to 3 lata jako wychowawca zespołu dzieci z autyzmem. Jakie to doświadczenie???malutkie.
Bycie nauczycielem wspomagającym to dobry pomysł na start. Tak przynajmniej mi się wydaje. Masz wtedy nauczyciela wychowawcę, który czuwa nad ogólnym przebiegiem edukacji, ogarnia wychowawcze dokumenty i różne ważne sprawy. Waszym zadaniem jest wspomaganie podopiecznego i odpowiednia dokumentacja.
Wracając do pytania. Jakie książki? Ja zawsze polecam Wam dwie: Logistyka Autyzmu oraz Metoda Wczesnego Startu dla Dziecka z Autyzmem Model ESDM. Oprócz tego koniecznie poczytajcie aktualne rozporządzenia: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz podstawy programowej kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej, ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ w sprawie warunków organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych, niedostosowanych społecznie. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ w sprawie szczegółowej organizacji publicznych szkół i publicznych przedszkoli.
Dużo trzeba poczytać o dokumentacji. Tam jest czarno na białym opisane, co mają zawierać dokumenty, a w placówkach, do których zmierzacie pewnie już są wzory i szablony, w które będziecie musiały się wgryźć. Polecam zapisać się do Newsletter Biuletyn PWN Specjalne Potrzeby edukacyjne. Wtedy będziecie dostawały co miesiąc wersję pdf czasopisma. Tam są często ciekawe artykuły i wzory różnych papirów. UWAGA! Biuletyn często wpada do Spamu więc każdego 25go dnia miesiąca sprawdzajcie go.
Kolejna sprawa, o którą pytacie? Szkolenia. No cóż. Nieskromnie polecę szkolenie mojego autorstwa Terapia Dzieci z Autyzmem w wieku przedszkolnym na stronie www.inter-edukacja.pl. To szkolenie online. Opisałam tam najważniejsze kwestie jeśli chodzi o autyzm w przedszkolu. Szkolenie będzie dostępne tylko do września. Myślę, że warto szkolić się w zakresie alternatywnych i wspomagających metod komunikowania się. To bardzo ważne przy autyzmie. Potrzebna może też będzie Terapia Ręki- ale to później. Szkolenie jest dość drogie. Są też warsztaty typu: ABC autyzmu, Pierwsze kroki w terapii dziecka z autyzmem. Chyba fajne to rozwiązanie na początek. Być może za jakiś czas ja wyskoczę z takim szkoleniem. Stacjonarnym of course ?
Waszym obowiązkiem jest współpraca z wychowawcą. Obowiązkiem! Ale fajnie gdy ta konieczność jest przyjemnością. Dobrze gdy z tym wychowawcą się po prostu lubicie. Choć zawsze powtarzam: „w pracy nie szukaj przyjaciół. W pracy rób swoje. Współpracuj ale nie oczekuj od ludzi niczego więcej”. Chodzi mi o to, że nie musisz się nikomu zwierzać, opowiadać jak i z kim spędziłaś weekend. Masz się dogadać. Kulturalnie i grzecznie. Jeśli przy okazji zyskasz przyjaciół to gratulacje. Będzie Ci o wiele fajniej ( u mnie o dziwo się tak wydarzyło).
To, że wychowawca czuwa nad prowadzeniem zajęć nie znaczy, że Ty nie masz nic do powiedzenia. Zajęcia bowiem mają być „dostępne” dla Twojego dziecka. Ono ma z nich korzystać. Będziesz więc czasem musiała cos zasugerować, w czymś pomóc wychowawcy, coś delikatnie zmienić, przygotować coś innego lub dodatkowego.
Kolejna ważna sprawa. Uwierz w siebie. Tak, wiem. Dopiero skończyłaś studia, nie wiele jeszcze wiesz. Słuchaj rad starszych ale nie zapominaj, że to Ty jesteś tym terapeutą. I ostatecznie Ty będziesz podejmowała różne decyzje odnoście podopiecznego. Ty w porozumieniu z rodzicami naturalnie. Nie daj się zepchnąć. Nie rezygnuj ze swoich planów bo ktoś w nie nie wierzy, bo komuś wydają się głupie lub naiwne bo ktoś ma inne zdanie.
Przyznawaj się do niewiedzy. Nie ma człowieka, który wie wszystko. Nie udawaj, że wiesz więcej niż w rzeczywistości. Lepiej jest powiedzieć „nie wiem ale doczytam…”, „nie wiem ale popytam…” niż udawać i brnąć dalej w kłamstwo, które prędzej czy później wyjdzie na jaw i zwyczajnie Cię ośmieszy.
Nie przesadzaj z pomocą. To niestety dzieje się najczęściej. Nie dlatego, że ktoś się nie nadaje na pedagoga specjalnego. Często dzieje się tak bo chcecie się pokazać z dobrej strony, chcecie pokazać jak wiele robicie. Z tym że to nie o to chodzi. Pomagać trzeba tyle, ile dziecko potrzebuje. I oczywiście pomoc należy stopniowo wycofywać. Nie uzależniać dzieciaków od siebie. Trzeba się co jakiś czas zastanawiać „Po co ja to robię?”. Np.po co idę z nim myć zęby- bo jeszcze nie potrafi tego. Musisz więc go tego nauczyć a nie zabrać szczoteczkę i wyszorować zębuszki. Po jakimś czasie pozwól mu wykonać tę czynność samodzielnie. Dlaczego? Bo chcesz by Twój mały zuch UMIAŁ MYĆ ZĘBY a nie UMIAŁ MYĆ ZĘBY KIEDY TY STOISZ OBOK. Bardzo ogólnikowo to napisałam wiem… ale myślę, że wiecie o co chodzi.
Kolejna sprawa. Nie przesadzajcie z terapią stoliczkową. Dzieci, które chodza do porządnych placówek mają zapewnione wszystkie zajęcia, które były zawarte w orzeczeniu. Zazwyczaj jest ich sporo. Dodajcie do tego zajęcia edukacyjne i inne ( jakieś tam rytmiki, tańce itd.) Zbiera się tego trochę. Dzieci stają się zmęczone i sfrustrowane, a Ty jeszcze chcesz go skraść do stoliczka. Daj odpocząć, daj się pobawić, daj na luz. Jeśli Twój maluch lubi takie zajęcia stolikowe( mój lubi) lub jeśli całkiem dobrze je znosi i jest zmotywowany to ok. Rób to. Pamiętaj jednak: nic na siłę. W przypadku autyzmu ważny jest rozwój społeczny: komunikacja, kontakt wzrokowy, nawiązywanie relacji, zabawa itd. Itd. Takie umiejętności można szlifować w czasie odpoczynku i zabawy.