Case Study vol.1
Studium przypadku
Przeanalizujemy sobie 2 lata terapii mojego Jeża.
Informacje ogólne ( rok 2020): 6 latek z MPD, wcześniak, chłopiec w normie intelektualnej z dużymi opóźnieniami w rozwoju, przedszkolak w grupie 5 latków
Diagnoza umiejętności matematycznych.
Możliwości/opanowane umiejętności/mocne strony:
– przeliczanie do 15 ( choć jeszcze nieutrwalone)
– kojarzenie zapisu cyfrowego z nazwami do 10
– podawanie określonej liczby elementów ( do 6 )
– określanie liczebności zbioru,
– segregowanie
– szeregowanie
– znajomość podstawowych figur geometrycznych ( choć jeszcze się myli)
Trudności/ nieopanowane umiejętności:
– brak zrozumienia stałości elementów zbiór
– mylenie liczebników po 15
– brak umiejętności rozwiązywania zadań z treścią (nie mylić z zadaniami tekstowymi)
– nierozumienie istoty dodawania i odejmowania
– brak umiejętności kreślenia cyfr
– trudności w koncentracji
– brak umiejętności porównywania
– ogromne trudności w zakresie orientacji przestrzennej
– trudności w układaniu rytmów 3 elementowych
– trudności w odtwarzaniu odbicia lustrzanego,
– trudności w klasyfikowaniu
Terapia:
Przystępując do planowania terapia trzeba wiedzieć, co jest fundamentem- czyli co będzie podstawą naszej terapii, a co jest wynikiem braku fundamentu.
Przykład: dziecko nie rozwiązuje zadań treścią ( opowiadań typu „masz 3 klocki zielone i 2 białe, ile masz razem klocków?)gdyż nie rozumie jeszcze istoty dodawania i odejmowania.
Pracę zaczęliśmy więc od umiejętności fundamentalnych.
Wyznaczyłam więc sporo celów i sposobów ich osiągania
Kilka przykładów:
– dodawanie na konkretach „Dam Ci 5 Zingsów. A dodam Ci jeszcze 3. Spójrz i policz ile masz teraz wszystkich Zingsów”
– przeliczanie do 20 „ Wow. Zobacz, jak dużo ciasteczek ( ciasteczka z modeliny) Przeliczmy je razem.”
– stałość elementów ( pokazywałam w szkoleniu Matematyka dla każdego 1)
Jak po dwóch latach wygląda sprawa z trudnościami, które wcześniej opisałam?
Niemal wszystkie cele zostały opanowane. Został jedynie problem z orientacją przestrzenną i odbiciem lustrzanym. Lateralizacja chłopca została ukształtowana w wieku 7 lat, co ma znaczący wpływ właśnie na tego typu trudności. Pozostały jeszcze trudności z koncentracją.
Dodatkowo! Terapia ma być elastyczna. Chłopiec dojrzewał i rozwijał się harmonijnie. W między czasie, zdobywając nowe umiejętności, pojawiły się również nowe cele.
– zapis działań „10-5=5”
– zadania z okienkiem 10-….=5
– przekroczenie progu dziesiątkowego
– opanowanie sytemu dziesiątek i jedności + liczenie dziesiątkami
– rozwiązywanie zadań tekstowych
– wprowadzenie i utrwalenie liczb do 100
– intuicyjne mnożenie i dzielenie
– wprowadzenie do geometrii
Obecnie tj. listopad 2022 Jeż pracuje nad geometrią, orientacją przestrzenną i utrwala liczby do 100. Reszta celów została osiągnięta.
Rola metody. Rola podejścia.
Nie ma co ukrywać. Kluczem do przeogromnego sukcesu Jeża było indywidualne podejście terapeutyczne oparte na metodzie Montessori i Dziecięcej Matematyce wg prof. Edyty Gruszczyk -Kolczyńskiej. Warto jednak podkreślić, że wszystkie zajęcia opierały się o zainteresowania chłopca. Ulubione postacie z bajek zawsze były bohaterami treści zadań. Zamiast przeliczania standardowych patyczków, Jeż przeliczał drobne zabawki związane z jego zainteresowaniami.
Wykorzystując wcześniej wspomniane metody często stosowałam pewne modyfikacje. Były one związane z ograniczeniami chłopca np. zaburzeniami w koncentracji uwagi, trudnościami w zapamiętywaniu oraz ograniczeniami ruchowymi ( MPD)
Po co to wszystko?
Biorąc pod uwagę zalecenia podstawy programowej dla kasy 1 można stwierdzić, że chłopiec opanował już większość materiału, choć uczęszcza jeszcze do oddziału zerówkowego. Uważam jednak, że jego wolne tempo pracy, trudności w koncentracji oraz niedojrzałość emocjonalna, o której wcześniej nie wspomniałam, mogłyby znacznie utrudnić edukacje matematyczną w klasie 1. Podejrzewam, że chłopiec nie będzie jeszcze w stanie skupić się na słowach nauczyciela. Nie mógłby zatem uczyć się, jak jego rówieśnicy. W konsekwencji nie zrozumiałby prezentowanych treści i nie byłby w stanie wykonać zadań. W takim przypadku, już na początku edukacji wczesnoszkolnej odniósłby porażkę.
Chłopiec więc został „wyposażony” w umiejętności matematyczne, tak by korzystać z nich samodzielnie w klasie 1, a potem w kolejnych ( istota fundamentów!) Jego największym wyzwaniem będzie zaś korzystanie z tych umiejętności bez terapeuty u boku oraz wykorzystywanie ich w czasie rozwiązywania zadań, czy to w zeszycie ćwiczeń, czy przy tablicy na forum klasy.
Tempo pracy Jeża jest dość wolne. Wynika to z jego niepełnosprawności. Wyobraźmy więc sobie, jak mogłaby wyglądać jego lekcja matematyki, kiedy nie rozumiałby materiału, a dodatkowo nie nadążał z zapisywaniem zadań.